Kochankowie
tłumaczenie Maciej Zembaty
Podczas pierwszego pogromu
Spotkali się w ruinach swych domów
Handel wymienny: jej miłość
Za garść historii i wierszy.
I u gorących pieców
Pocałować im się nawet udało
Nim się zjawili żołnierze
By wybić jej złote koronki.
A w samym palenisku
Gdy płomień w górę wystrzelił
Całował jej piersi płonące
Zanim spłonęła jak szczapa.
On zastanowił się potem:
Czy zrobił dobry interes
Wśród plądrujących mężczyzn
Wiedział, że dał się oszukać. |